Zwierzęta i dzieci

Zwierzęta i dzieci, dzieci i zwierzęta, czyli nie taki diabeł straszny jakim go malują.

Są tacy, którzy straszą, że dziecko i zwierzę to zgroza – choroby, pogryzienia i inne bliżej nieznane nieszczęścia. Niestety często zapomina się o tym, że dla dziecka kontakt ze zwierzęciem ma pozytywny wpływ. Warto na chwilę odjeść od stereotypowego demonizowania tematu i spojrzeć na całość z innej, szerszej perspektywy.

Jak wielki wpływ na osobowość dziecka ma kontakt ze zwierzętami obserwować można  każdego dnia. Po pierwsze, dzieci wychowujące się w towarzystwie zwierząt są najczęściej pogodne, radosne, wrażliwe, samodzielne, potrafią myśleć o innych. Po drugie, kontakt z psem wymusza niejako mówienie, stąd zwiększa się jego płynność. Po trzecie szkraby, które dorastają z pupilami szybciej zaczynają chodzić a wrażliwość i dojrzałość tak psychologiczna, jak i emocjonalna są zdecydowanie bardziej rozwinięte. Charakter charakterem, rzecz jasna, ale wydaje się, że to właśnie codzienne obcowanie, obserwowanie i naśladowanie zwierząt tak ładnie i pozytywnie kształtują młodego człowieka.

Rozbijmy zatem na atomy te popularne „przeciw”:

  1. Pasożyty – są, były i będą, zarazić się nimi można nie tylko od naszych pupili. Gdy dziecko będzie miało zakorzeniony nawyk mycia rąk, a zwierzaki regularnie odrobaczane- można spać spokojnie.
 

Warto zapamiętać!

  • Kobiety w ciąży toksoplazmozą nie zarażą się głaszcząc kota ani czyszcząc kuwetę pod warunkiem, że po pierwsze, nie dojdzie do bezpośredniego kontaktu błon śluzowych z odchodami, a po drugie zachowane zostaną zasady higieny.
  • Odrobaczajmy swoje zwierzaki raz na 3 miesiące lub regularnie badajmy kał pod kątem pasożytów.
  • Dla zdrowia swojego, swoich bliskich i zwierząt zawsze sprzątajmy po psie.

  2. Pogryzienia/podrapania – to temat ciężki, ale tak naprawdę zwierzęta nie są agresywne same z siebie. To na nas spada odpowiedzialność, to my je wychowujemy i uczymy pewnych zachowań.

Warto zapamiętać!

  • Nie róbmy z psa pupilka, pluszaka, maskotki. Szczęśliwy pies to taki, który ma swoje miejsce w stadzie.
  • Nie izolujmy zwierzaka od nowego domownika, ponieważ takim zachowaniem wyzwalamy sztuczny dystans i nie zawsze dobre emocje.
  • Zwierzęta mają węch i czują, że maluch pachnie opiekunem.
  • Nie odstawiajmy zwierzaka na boczny tor, ale i nie popadajmy w przesadę. Traktujmy go z taką samą uwagą jak do tej pory.
  • Zwierzęta czują, że niemowlę to bezbronna istota, taka która nie ma złych emocji.
  • NIGDY nie zostawiajmy dziecka sam na sam z psem, choćby ten był całe życie łagodny jak baranek, ufajmy psu, ale sprawujmy dyskretną kontrolę.
  • Kotu warto przyciąć pazurki i nie bójmy się gdy kocię śpi z dzieckiem, nie przegryzie gardła w napadzie szału, ze „złośliwości” jak mówią niektórzy, czy też niechcący.
  • W przypadku kotów należy zwrócić uwagę na to, by zwierzę nie kładło się zbyt blisko buzi dziecka.
  • Uczmy dziecko od maleńkiego, jak należy dotykać zwierzę. Paromiesięczny maluch jest świetnym obserwatorem i ma pamięć doskonałą.

Ważne: przygotowanie psa na obecność dziecka w domu.

Jeśli w domu pierwszy był pies, bardzo ważną kwestią jest przygotowanie go na pojawienie się nowego członka stada- dziecka tak, żeby zaakceptował nowe warunki oraz nabył nowe podstawowe umiejętności. Składa się na to wiele istotnych elementów takich jak na przykład: oswojenie psa z wózkiem, który będzie nowym towarzyszem większości spacerów; przyzwyczajenie psa, że czasem będzie przebywał z dala od człowieka, w innym pomieszczeniu, na czas, kiedy będzie trzeba zająć się dzieckiem. Pamiętajmy, że nauka chodzenia na luźnej smyczy może się przydać bardziej niż kiedykolwiek, więc warto o tym pomyśleć dużo wcześniej, gdy tylko dowiemy się, że w naszej rodzinie pojawi się dziecko. Pamiętajmy także, że pies najgorzej reaguje na małe dzieci, które już potrafią chodzić. Dobrym sposobem na zaznajomienie psa z małym człowiekiem poruszającym się, dla psa, w dziwny sposób, będą odwiedziny u znajomych, którzy mają dziecko lub chodzenie w pobliżu placu zabaw, żeby poobserwować zachowanie psa w kontrolowanych warunkach. To są najbardziej powszechne problemy w relacji pies – dziecko, zawsze warto sięgnąć po poradę specjalisty. Najlepiej jeszcze zanim pojawią się niepokojące zachowania.

  3. Alergie, czyli temat rzeka – w dzisiejszych czasach alergia nie jest niestety rzadkością, uczulić się można na wszystko i w każdym wieku.

„Z pamiętnika alergika”  autorstwa Izy Kowalskiej.

Alergia – czyli najczęstsza wymówka na pozbycie się zwierzaka…

Alergia na sierść, ślinę, mocz lub naskórek może wystąpić, ale nie musi. Można się jej nabawić w dzieciństwie, ale też w bardzo dojrzałym wieku. Częstymi objawami alergii są: wysypka, swędzenie skóry – alergia kontaktowa lub katar, kaszel – alergia wziewna. Obie nieleczone, mogą na późniejszym etapie spowodować astmę, ale nie muszą.

Alergię można i trzeba leczyć jak każdą inną chorobę. Wyeliminowanie alergenu nie zawsze pomaga. Nasz organizm, mając kontakt z alergenem wytwarza przeciwciała – sam tworzy sobie szczepionkę i tym samym uodparnia się. Niektórzy alergicy uczuleni na zwierzęta, mają ich w domu całe mnóstwo. To czy będziemy musieli usunąć z domu zwierzę zależy od siły reakcji na alergen i naszej woli walki o pozostanie zwierzaka w domu.

Warto zapamiętać!

Po pierwsze, przed wprowadzeniem do domu nowego stworzenia (jeśli jest się alergikiem) trzeba przyjmować leki antyhistaminowe (Zyrtec, Claritine, Allertec, Telfexo, itd.) minimum na kilka dni przed pojawieniem się w domu zwierzaka i kontynuować przyjmowanie leków jak już zwierzak będzie z nami. Jak długo przyjmować? To zależy od naszego organizmu, od jego reakcji na nowy alergen. Zwykle dzieci przychodzące na świat w domu, gdzie są zwierzaki – alergikami nie są – przynajmniej na zwierzęta. Dzieci te są od życia płodowego „zaszczepione”. Nie wspomnę już o cudownym oddziaływaniu zwierząt na dzieci. Osobiście nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt. Oczywiście nie oznacza to, że alergia nie wystąpi ale prawdopodobieństwo jej pojawienia się jest dużo mniejsze.

Czasami zdarza się, że nasze zwierzaki nas nie uczulają – inne tak. Oznacza to nic innego jak alergię na nie i jeśli chcemy zaryzykować nowe zwierzę w domu, warto skonsultować się ze swoim alergologiem – jakie leki przyjmować i jak długo oraz czy w tym konkretnym przypadku jest to w ogóle możliwe. Warto też zaopatrzyć się w leki wziewne (rozkurczowe jak Berodual, Ventolin i sterydy, np. Flixotide). Przed przygarnięciem zwierzaka– jeśli jeszcze nie mamy żadnego w domu- można wykonać testy skórne lub testy z krwi. Zwykle sprawdza się podstawowe alergeny tj. sierść kota, psa, mleko, pleśni, trawy, zboża, itd. Testy z krwi- zwykle wykonuje się IgE całkowite i wybrane alergeny.

Jeśli już mamy alergika w domu to:

Posłania zwierząt trzeba codziennie trzepać, odkurzać i często prać. Jeśli nie ma się alergii na pyłki, trawy– to często wietrzyć dom. Zwierzaka kąpać i wyczesywać – zaleca się, by tych czynności nie wykonywała osoba z alergią. Należy unikać bezpośredniego kontaktu ze zwierzęciem, a po nim myć ręce i nie dotykać okolic twarzy. Leczenie alergii polega nie tylko na eliminacji alergenów ale też na szczepieniu na nie. Szczepionkę dobiera lekarz. Mogą być to szczepienia w formie iniekcji lub doustne. Najważniejsze, by leczyć alergię i być pod stałą opieką lekarza. Alergia to nie wyrok– to tylko taka przypadłość.

Przy odrobinie cierpliwości, dobrej woli i zdrowego rozsądku możemy wychowywać dzieci i zwierzęta pod jednym dachem, bez uszczerbku na zdrowiu dla jednych i drugich, obserwując tworzące się pozytywne relacje.

Ważne – jeżeli nie jesteś pewien swoich zwierząt i swoich możliwości skonsultuj się ze specjalistą.

Leave a Reply

Your email address will not be published.